Twoje życie jest piękne. Doceniasz każdą, pojedynczą chwilę. Upajasz się nimi, ciesząc się z tego, co posiadasz. Nie myślisz o przeszkodach, ponieważ jesteś za szczęśliwy, ale wtedy wszystko się zmienia...
Obietnice przestają mieć jakiekolwiek znaczenie. Upadasz.
Starasz się ratować pozostałości Twojej radości. Nie potrafisz się podnieść.
Zdajesz sobie sprawę, że opuścili Cię najważniejsi ludzie. Ostatni raz próbujesz.
Stoisz samotnie na lotnisku, trzymając rękę uniesioną w górę, choć dobrze wiesz, że już dawno powinieneś ją opuścić, bo przeszłość na zawsze odeszła. Poddajesz się.
Wtedy dociera do Ciebie najgorsza prawda, której nie potrafiłeś przyswoić od bardzo dawna, tłumacząc sobie, że przysięga znaczy wszystko.
– Obiecałeś, że nigdy nie odejdziesz. Gdzie teraz jesteś?
od autorki: Proszę każdego, kto przeczyta prolog o komentarz, ponieważ orientacyjnie chciałabym znać ilość osób zainteresowanych historią
Chloe i Dylana :)
Chloe i Dylana :)